Piątek
Egzamin finalny z języka włoskiego
...
najśmieszniejszy w życiu.
Dzień, w którym podczas części ustnej egzaminu dowiaduję się, że przedwcześnie zmarła rybka akwariowa kolegi miała na imię Sushi
...
Wybucham śmiechem, może trochę nietaktownie biorąc pod uwagę powagę sytuacji i uczucia właściciela, nie mogę jednak powstrzymać wesołości.
Na szczęście, opuszczony właściciel nie jest pozbawiony poczucia humoru i podkreśla, że nie zjadł swojej rybki.
Wszystko kończy się dobrze :), a my - uczniowie wychodzimy z egzaminu z uśmiechami na twarzy.
Krok pierwszy, najmniejszy - za mną.
Prawdziwe zmagania czas zacząć!
A na talerzu, jak to zwykle u mnie w włoski piątek: makaron, choćby ten najprostszy.
__________________________
(jedna średnia porcja)
3 garście makaronu (u mnie mieszanka żytniego i kolorowego)
2 plastry szynki jamón
3 posiekane orzechy włoskie
3/4 kubka mrożonego groszku
odrobina masła
zioła prowansalskie
1/2 ząbka czosnku
1 łyżka sera feta
świeżo mielony pieprz
Czary:
Wstawić makaron do gotowania w lekko osolonej wodzie. Masło roztopić na patelni. Posiekany czosnek lekko podsmażyć i dodać szybko mrożony groszek. podsmażyć przez chwilę. W międzyczasie pokroić lub poszarpać szynkę, dodać do groszku. Dodać posiekane orzechy, zioła prowansalskie i pieprz.
Ugotowany makaron odcedzić i wymieszać z podsmażoną mieszanką.
Podawać z dodatkiem sera feta.