No habréis pensado que había acabado miaventura con pierniczki con aquellos últimos, ¿eh? El horno no se cierra en esta casa... Y yo estoy malita. No podía soportar tanto tiempo en la cama...
* Pierniczki son unas galletas navideñas típicas de Polonia, pero en mi casa aparecen cuando me da la gana :D.
No veas que aspecto tienen tus galletas... no puedo calcular cuantas podría comer ahora!! besitos!
OdpowiedzUsuńPor cierto, por mí encantado de que hagas Pierniczki siempre que te de la gana, que muchas veces soy el gran beneficiado... ñam ñam
OdpowiedzUsuńHoy tb he pensado en hacer unos biscotti :D
OdpowiedzUsuńHm nie wiemy czy lawenda przypadłaby nam do gustu, ale kształty mają śliczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy cieplutko candy-pandas.blogspot.com
Dziękuję! Cóż, lawenda jest mocna, nie każdemu pasuje, ale fajnie się komponuje z korzennymi przyprawami.Tylko trzeba uważać z ilością :).
UsuńMmm.. już sobie wyobrażam jak muszą pachnieć :)
OdpowiedzUsuńJak to pierniczki :)! Magicznie!
UsuńJakie śliczne maja wzorki :D
OdpowiedzUsuńCieszé sié, ze sié podobajá ;)
UsuńPachnieć muszą magicznie, a wyglądają cudnie :)
OdpowiedzUsuń