Lubicie małe detale, dzięki którym dzień staje się lepszy, a na smutnej twarzy maluje się uśmiech?
Ja już dawno nauczyłam się, że najmniejszy gest może zmienić wszystko.
A Wy? Lubicie detale? Takie małe niespodzianki, które zmieniają wymiar rzeczy?
Opowiedzcie mi, za co Wy lubicie małe szczególiki i jeśli macie jakiś swój zapamiętany detal, który odmienił Wasz zwyczajny, nudny lub smutny dzień, to też załączcie go do swojego opisu :).
Odpowiedź na pytanie o to co najbardziej lubicie w miłych detalach, zamieszczajcie w komentarzach pod tym wpisem.
Opis, który wyda mi się najmilszy, najciekawszy lub po prostu najzabawniejszy, wygra zestaw 12 papierowych słomek w serduszka.
Myślę, że takie słomki umilą zbliżające się Walentynki lub po prostu któryś z szarych dni :).
1. Konkurs trwa od dzisiaj, tj. 06.01.2015 do 15.01.2015, do północy.
2. Wyniki konkursu ogłoszę na blogu w dniu 17.01.2015.
3. Nagrodę (nowy, zapakowany zestaw słomek w serduszka - ten ze zdjęcia należy do mnie) sponsoruję i wysyłam ja (na terenie Polski).
4. Proszę o podanie maila w komentarzu konkursowym.
Pozdrawiam i zachęcam do udziału w konkursie!
Polaca Mala
Moja detalowa historia związana jest z miłością, ale tą rodzicielską i prezentem na Mikołajki.
OdpowiedzUsuńMiałam wtedy 11 lat i po uszy byłam zakochana w Enrique Iglesiasie (myślałam, że przyjdzie nawet taki dzień, że on się też we mnie zakocha :P). Przypadkowo wchodząc do garażu taty zobaczyłam coś co wydawało mi się zupełnie nie na miejscu. Ze skrzynki narzędziowej wystawała czerwona wstążeczka. Wstążeczka wśród kombinerek, gwoździ i śrubek? Musiałam to wybadać i tak po nitce do kłębka trafiłam na zapakowaną płytę boskiego Enrique. Nieporadność męska sprawiła, że wstążka była dłuuuuuga, o wiele za długa :) Kilka kolejnych dni byłam tak podekscytowana, nie mogłam się doczekać kiedy odsłucham płytę, ale jako dobre dziecko nie chciałam psuć tacie niespodzianki i o niczym mu nie powiedziałam.
Ale śliczne te słomki!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają:-)
Uwielbiam małe niespodzianki i drobne upominki. Nawet zwyczajne czekoladki zapakowane w malutkie, eleganckie pudełeczka są bardzo miłym gestem. Najcenniejszy i najpiękniejszy prezent to jednak ręcznie wykonane upominki, gdyż wymagają one znacznie więcej czasu i nakładu pracy. Uwielbiam gotować, piec, robić przetwory owocowe i warzywne, dlatego świetnym i bardzo uniwersalnym pomysłem na niespodzianki są aromatyczne ciasteczka
własnego wypieku, pierniki w okresie Bożonarodzeniowym, czy mięciutkie babeczki na Wielkanoc. Moich najbliższych najbardziej cieszy jednak widok słoika z wykonanymi przeze mnie domowymi konfiturami, z owoców zebranych latem z ogródka, albo ogórkami kiszonymi. Czasami obdarowuję też gości domowym chlebem. Drobny podarunek to podziękowanie za przybycie, za miło spędzone chwile lub zupełnie bez okazji, bo kogoś bardzo lubię.
Pozdrawiam
Aneta
aneta.majchrzak@wp.pl