Wczorajsza noc pachniała dyniowo-marchewkowymi bułeczkami :).
A dzisiejszy (poranek pierwszy na wolności), smakował jak te właśnie bułeczki z marmoladą brzoskwiniową, białym serkiem i pistacjami :)!
I był to fajny smak.
O, tak!
(A aromat ziół prowansalskich z bułki + marmolada brzoskwiniowa, wierzcie mi lub nie - rewelacja!)
A jak się komuś coś nie podoba, to niech to zmieni. Ja odwróciłam talerz do góry dnem, bo mi się nie podobał i od razu poczułam się lepiej :).
A teraz do krzątaniny!
Uwielbiam sobotę!
(Zmodyfikowałam przepis zaczerpnięty od Matki Wariatki :)).
A propozycję podania bułek zgłaszam do akcji:
(Zmodyfikowałam przepis zaczerpnięty od Matki Wariatki :)).
___________________________
La noche de ayer olía a los bollos de calabaza con zanahoria :).
Y la mañana de hoy (la primera pasada en libertad) ha sabido a estos bollos acompañada por la mermelada de melocotón con el queso blanco y los pistachos.
Y ese sabor ha sido intersante.
¡A que sí!
(Y el aroma de las hierbas provenzales de un bollo más la marmolada de melocotón, queráis creerme o no – ¡una delicia!)
Y si a alguien no le gusta algo, que lo cambie. Yo le había dado una vuelta al plato, porque no me gustaba y me sentí mucho mejor :).
¡Y ahora al trajín!
¡El sábado me encanta!
(He modificado la receta tomada de Matka Wariatka
___________________________
(8 bułeczek)
225g mąki pszennej chlebowej
25 g płatków owsianych
ok 60-65g startej dyni + marchewki
3,5g suchych drożdży
150ml ciepłej wody
ok. ½ łyżeczki ziół prowansalskich
ok. ½ łyżeczki mielonego kminku
½ łyżeczki soli
½ łyżki oleju rzepakowego
Czary:
Wodę mieszamy z drożdżami, 180g mąki i solą wyrabiamy przez kilka minut. Dodajemy płatki owsiane, olej i dalej wyrabiamy.
Dorzucamy starte na małych i dużych oczkach dynię i marchewkę oraz resztę mąki i wyrabiamy aż ciasto przestanie być klejące (powinno wyjść gładkie i elastyczne).
Formujemy kulę, przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce na godzinę. Ciasto powinno zwiększyć swoją objętość.
Po godzinie ciasto krótko wyrabiamy, dzielimy na 8 małych kawałków, formujemy bułeczki, które układamy na blachę oprószoną mąką.
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na pół godziny w ciepłe miejsce.
Bułeczki pieczemy ok. 15 minut w 200 stopniach (do uzyskania złotego koloru).
Po upieczeniu studzimy na kratce.
Dorzucamy starte na małych i dużych oczkach dynię i marchewkę oraz resztę mąki i wyrabiamy aż ciasto przestanie być klejące (powinno wyjść gładkie i elastyczne).
Formujemy kulę, przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce na godzinę. Ciasto powinno zwiększyć swoją objętość.
Po godzinie ciasto krótko wyrabiamy, dzielimy na 8 małych kawałków, formujemy bułeczki, które układamy na blachę oprószoną mąką.
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na pół godziny w ciepłe miejsce.
Bułeczki pieczemy ok. 15 minut w 200 stopniach (do uzyskania złotego koloru).
Po upieczeniu studzimy na kratce.
wygląda smakowicie :):)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
matka :)
Dziękuję, Matko :)
OdpowiedzUsuń