Już przy mojej pierwszej lemoniadzie sprzed kilku dni chciało mi się,żeby była słodsza. Nie chciałam jednak przesadzać z pustymi kaloriami, których w lemoniadzie, co prawda nie widać, ale za to łatwo je po krótkim czasie zaobserwować w odkładających się warstewkach tłuszczu. Teraz jednak mam na to sposób. Moja dzisiejsza lemoniada jest słodsza no i może trochę bardziej zielona, a to za sprawą mielonych liści stewii, które znajdowały się w paczce, którą wczoraj dostałam od Pana Marka z firmy Skwocu :). Zawartości tejże paczuszki poświęcę niedługo osobny post, niemniej jednak dziękuję serdecznie już dziś.
_______________________
ok 1,5 l wody
2 liście melisy
1 listek mięty
1 łyżeczka suszonych kwiatów lawendy
1 laska wanilii
2 łyżeczki mielonych liści stewii
1 cytryna
1 łyżeczka cukru wanilinowego
ze składnikami postępować jak w poprzednim przepisie na lemoniadę:
Waniliowo-miętowo-lawendowa lemoniada
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz