piątek, 18 stycznia 2013

Kokosowy śnieg
La nieve de coco


Nie mogłam uwierzyć!
Kiedy to w sobotę siedziałam przyklejona do morfologii, oderwałam od niej wzrok i spojrzałam w okno. Moje oczy przybrały rozmiar talerzy.
Śnieg!
Padał najprawdziwszy śnieg: ogromne, wirujące w powietrzu białe płatki! Patrzyłam niczym zahipnotyzowana na pierwszy śnieg od 3 lat (3 ostatnie zimy spędziłam w Hiszpanii, gdzie o śnieg bywa ciężko).
I pomyśleć, że jeszcze dwa dni wcześniej było ok. 14 stopni. Szaleństwo!
Postanowiłam uczcić to wydarzenie :P, tworząc kokosowe praliny :)!
Pyszota, chociaż staram się od nich trzymać jak najdalej :) - eksplozja kalorii murowana, a wyglądają tak niewinnie...
____________________________________

Ingrediencje:

100 ml mleka
100 ml wody
2 drobno posiekane herbatniki
2 łyżki kaszy manny
3 łyżki posiekanych migdałów
3 łyżki cukru wanilinowego
2 łyżki kokosu + do obtoczenia
2 łyżki otrębów pszennych

Czary:

Mleko i wodę wlewamy do rondelka, wsypujemy kaszę i cukier. Gotujemy (często mieszając), aż zgęstnieje. Dodajemy posiekane migdały, herbatniki, kokos i otręby. Mieszamy. Zostawiamy aż przestygnie. Z chłodnej masy formujemy kuleczki, które obtaczamy w kokosie. Wstawiamy do lodówki na ok. 2h. (Później też przechowujemy w lodówce).

Podróba Raffaello Gotowa :D!
_______________________________

¡No me lo podía creer!
El sábado, mientras estaba sentada pegada a la morfología, despuequé mis ojos de ella y miré por la ventana. Mis ojos tomaron el tamaño de los platos.
¡La Nieve!
Nevaba de verdad: los enormes copos blancos bailaban en el aire. Miraba como hipnotizada la primera nievedesde hace 3 años (los 3 últimos inviernos he pasado en España dónde no resulta tan habitual ver la nieve).
Y pensar que dos días antes hacía 14 grados... ¡Una locura!
Decidí celebrarlo, preparando los bombones de coco :).
¡Deliciosos, aunque intento no acercarme a ellos – una explosión de calorías garantizada, con la pinta inocente que tienen...

________________________________

Ingredientes:

100 ml de leche
100 ml de agua
2 galletas trituradas
2 cucharas de farina (sémola)
3 cucharas de almendras trituradas
3 cucharas de azúcaravainillado
2 cucharas de coco rallado + para
2 cucharas de salvado de trigo

Hechicería:

Vertimos leche y agua en el cazo, añadir sémola y azúcar. Cocemos (revolviendo a menudo) hasta que se haga espeso. Añadimos las avellanas trituradas, galletas, coco y salvado de trigo. Revolvemos. Lo dejamos hasta que se enfríe. Formamos las bolitas pequeñas de la masa enfríada, para luego rebozarlas en el coco. Metemos los bombones en la nevera para más o menos 2 h. (Luego también los guardamos en la nevera).


8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję Zufik (fajny nick!)
      Dzisiaj mój współlokator powiedział: zachowam to pudełko, może się kiedyś jeszcze napełni ... :)

      Usuń
  2. Kokos! Wygląda jak coś dla mnie :D!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszności :)
    Podoba mi się nazwa Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Enhorabuena, polaquita loca :P

    OdpowiedzUsuń