środa, 31 lipca 2013

Tarta szpinakowa z serem feta i orzechami pecan
Tarta de espinacas, queso feta y pecanas


Stałam sobie właśnie w kuchni, przygotowując farsz do mojej tarty szpinakowej, którą już od dawna chciałam przygotować, kiedy to zadźwięczał dzwonek u drzwi. Moja mama poszła otworzyć. Z klatki doszedł mnie dialog z nieznanym panem:
- Katarzyna...
- Tak, to moja córka.
- Ale, to może Pani odebrać.

Zaciekawiona idę do przedpokoju. Moim oczom ukazuje się wąsaty pan. W zastanowieniu marszczę czoło i mówię: paczka? Do mnie? Ale przecież ja nic nie zamawiałam.

- Ja nie wiem – odpowiada wąsaty pan – ja tylko roznoszę.

Niosę enigmatyczne pudełko do kuchni, sprawdzam nadawcę i nie wierzę własnym oczom! Paczka, którą przygotował dla mnie wczoraj Pan Marek z firmy Skworcu* doszła już dzisiaj!
Uradowałam się niezmiernie i postanowiłam nie tracić czasu. Od razu użyłam jednego z wielu ciekawych produktów (czarnuszka, amarantus, mielone liście stewii, orzechy pecan, orzechy piniowe, truskawki kandyzowane, kolendra mielona, agar, mielony korzeń lukrecji), jakie do mnie przesłano.


Moja tarta została błyskawicznie wzbogacona o orzechy pecan. Przyznam szczerze, że brakowało jej jakiejś szyneczki, no ale cóż, gdybym nie spróbowała, to bym się o tym nie dowidziała. Następnym razem nie zapomnę.
________________________


Ingrediencje:

ciasto francuskie
ok 200 g mrożonego szpinaku
ok 50 g sera feta
6 posiekanych orzechów pecan
1 mała cebulka
1 ząbek czosnku
1 jajko
zioła prowansalskie
sól
pieprz

Czary:

Nadzienie szpinakowe
Szpinak rozmrozić, odcisnąć całą wodę. Cebulkę posiekać z czosnkiem. Na patelni rozpuścić łyżeczkę masła. Cebulkę i czosnek wrzucić na patelnie i smażyć kilka sekund, następnie dodać szpinak i smażyć chwilę do odparowanie ewentualnych pozostałości wody. Po chwili zdjąć szpinak z ognia i odstawić do przestudzenia.
Ser feta odsączyć z wody, rozdrobnić i dodać do szpinaku, wymieszać. Doprawić ziołami prowansalskimi i pieprzem (z solą lepiej uważać,bo feta jest słona). Dodać posiekane orzechy, wymieszać.
Tarta
Formę do pieczenia wyłożyć papierem, a następnie ciastem francuskim, podziurawić widelcem. Podpiekać w piekarniku nagrzanym na 200 stopni, przez ok. 15 minut. Następnie ciasto wyjąć z piekarnika i wyłożyć na nim szpinakowy, rozbić na nim jedno jajko. Wstawić do piekarnika nastawionego na tą samą temperaturę na kolejne 20-25 minut.

*Moja tarta była egzemplarzem eksperymentalnym, dlatego też upiekłam ją w formie o średnicy 15cm.
** Szczerze przyznaję,że czegoś mi w niej brakowało, a to coś, to jakaś szynka, typu schab cygański, bądź dobry tuńczyk :).

poniedziałek, 29 lipca 2013

Waniliowo-miętowo-lawendowa lemoniada
Limonada de vainilia, menta y lavanda


Na podjęcie moich dzisiejszych działań kulinarnych wpłynęło wiele czynników.
Pierwszy i najważniejszy, to zapewne pisanie pracy z ostatniego przedmiotu, jaki sobie pozostawiłam "na deser"...tak, żeby UROZMAICIĆ sobie te upalne wakacje.
Właśnie
...
wspomniane temperatury, gorąc który wydaje się topić wszelkie myśli, co w rezultacie uniemożliwia mi skupienie się na tym, CO robić POWINNAM (to taki czynni 2 in 1: mam wymówkę> nie jestem w stanie się skupić + jest tak gorąco, że lemoniada będzie po prostu świetna).


W końcu, czynnik ostatni: źródło mojej inspiracji, które wryło mi się w świadomość i podświadomość> zdjęcia z bloga Asieja, które zaczarowały mnie na tyle, że wracam do jej bloga tylko po to, żeby sobie na nie popatrzeć. Lizusostwo? Nie, wyrażenie czystego zachwytu.

Przepis zmodyfikowałam po swojemu.
Nabałaganiłam w całej kuchni.


Lemoniadę wlałam do wazonu, bo stoi w kuchni i mnie wkurza, a dzbanka nie mam. Potem musiałam nalewać chochlą, ale co tam.
Chociaż, tak właściwie, to mogłam się nie bawić w przelewanie, bo lemoniada znikła szybciej, niż powstała (a było jej chyba z 1,5 litra!!!!).
Durna baba ze mnie, było po prostu wsadzić słomkę do wazonu i "opędzlować" wszystko od razu :).



__________________________

Ingrediencje:

woda (ok. 1,5 litra)
1 cytryna
1 laska wanilii
3 listki mięty
1 łyżka suszonych kwiatów lawendy
1 łyżka miodu
cukier wanilinowy (wg uznania)

Czary:

Wodę zagotować, zalać nią lawendę i miętę. Laskę wanilii złamać na pół, wrzucić do wody z miętą i lawendą.
Odlać pół szklanki gorącej wody, poczekać aż trochę ostygnie, lub dolać zimnej. Rozpuścić w niej miód i cukier wanilinowy.
Cytrynę (sparzoną wcześniej) przeciąć na pół. Jedną połówkę pokroić w plastry, a z drugiej wycisnąć sok.
Wanilię wyjąć z lawendowo-miętowej wody, przekroić i wyjąć ziarenka, po czym wysmarować nimi plastry cytryny (żeby w lemoniadzie nie pływały czarne kłapciuchy). Następnie wrzucić cytrynę do wystudzonej wody z miętą i lawendą. Do całej mieszanki wlać sok w połówki cytryny i rozpuszczony w wodzie miód. Podawać z dużą ilością kostek lody, lub mocno schłodzoną w lodówce (akurat by się komuś chciało czekać :)).

sobota, 27 lipca 2013

Ciasto drożdżowe z jagodami
Pastel con arándanos negros


Jest lato, są wakacje.


Czyta się książki i piecze się ciasta z owocami.


:).


______________________

Ingrediencje:

Ciasto:
125 ml mleka
1/4 szklanki cukru
200 g
2 jajka
25 g świeżych drożdży
2 szklanki mąki pszennej tortowej lub do wypieków drożdżowych

250g owoców (jagody / maliny / truskawki / jeżyny)

Kruszonka:

30 g cukru
37 g masła
75 g mąki pszennej

Czary:

Mleko wlać do rondelka, dodać cukier i masło. podgrzewać na średnim ogniu, cały czas mieszając do rozpuszczenia się masła i cukru. Ciepłą masę przelać do większej miski lub garnka i zmiksować z jajkami. Drożdże dodać do jeszcze ciepłej masy i zmiksować. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 2 godziny, aż do spienienia masy.
Przesianą mąkę dodać do masy i wyrabiać przez około 15 minut do momentu, aż ciasto będzie jednolite i elastyczne. Ciasto będzie dość rzadkie, ale nie należy dodawać więcej mąki. Ciasto wyłożyć do przygotowanej blaszki i równomiernie rozprowadzić.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.
Formę o wymiarach około 20 x 20 cm posmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Papier też posmarować masłem.Przygotować kruszonkę: rozpuścić masło na patelni z cukrem. Dodać mąkę, kiedy masło będzie gorące i wymieszać. Zdjąć z ognia. Na ciasto drożdżowe wyłożyć jagody, po czym posypać wystudzoną kruszonką.
Blachę z ciastem wstawić do nagrzanego piekarnika, drzwiczki otworzyć na oścież i podgrzewać tak ciasto przez 20 minut. Następnie zamknąć piekarnik i piec przez 25 minut, aż ciasto się zrumieni.

piątek, 26 lipca 2013

Malinowo-miętowa paćka :)


Próbowaliście kiedyś malin zmiksowanych z listkiem mięty?
Ja już sama nie wiedziałam, czy lepiej z jogurtem, czy po prostu samą malinowo-miętową paćkę wszamać od tak :).
______________________

Ingrediencje:

malinki
listek świeżej mięty

Czary:

Zmiksować razem. Wcinać samo, lub stosować jako sos/polewę do deserów/lodów.

Sałatka z kurczakiem, bobem i kuskusem
Ensalda con pollo, favas y cuscús


Myślałam
...
A! Myśleć sobie mogłam i tak wyszło, jak zwykle.
Otóż, myślałam sobie, wyobrażałam, marzyłam, wmawiałam, roiłam, co tam chcecie,że jak wrócę do Polski, to blog pęknie od nowych przepisów.
A tymczasem, tuż po powrocie wciągnęłam się w wir remontowy, lub jak kto woli, remontową apokalipsę. Wymiana podłóg przewróciła wszystko do góry nogami.
Jadłam na zmianę sałatkę grecką z warzywami na patelnię. W tym bałaganie nie chciało mi się nawet wchodzić od kuchni...


Tydzień temu, Moja najlepsza Przyjaciółka uraczyła mnie bobem.
Od tamtej chwili nie mogłam się opędzić od ochoty przygotowania z nim czegoś innego, jak tylko strączkowej przekąski, którą mogłabym zapychać się w nieskończoność.
Dzisiaj, korzystając z wolności i swobody, przewróciłam kuchnię do góry nogami, żeby doprowadzić ją do ładu i udowodnić mojej matce, że pomimo jej tycich rozmiarów, miejsce w niej jest.
W końcu poczułam się te na tyle wygodnie, żeby móc zająć się blogiem.
I oto jestem z przepisem na sałatkę, którą co prawda przygotowałam już wczoraj (co serdecznie polecam - składniki się przegryzły i tak smakuje dużo lepiej)


_______________________________


Ingrediencje:
ugotowany i obrany bób
mięso z piersi kurczaka
kaszka kuskus
oliwki: czarne i zielone
ser feta
papryczka chili
suszony czosnek
przyprawa chińska pięć smaków
sól
pieprz
oliwa z oliwek
czerwona cebulka

Czary:

Mięso oczyścić z błonek i czego tam nie lubcie, pokroić na małe kawałeczki, obsypać suszonym czosnkiem i przyprawą pięć smaków.
Na patelni rozgrzać oliwę z oliwek, po czym usmażyć na niej mięso. W trakcie smażenia, doprawić lekko mięso solą. Usmażone mięso odstawić do ostygnięcia.
Przygotować kaszkę kuskus. Także odstawić do ostygnięcia.
Oliwki i papryczkę pokroić na cienkie plasterki. Cebulkę pokroić w kostkę lub w krótkie paseczki.
Kiedy ciepłe składniki (mięso i kaszka kuskus) ostygną, wymieszać razem wszystkie składniki. Dodać ugotowany i obrany bób. Ewentualnie doprawić solą i pieprzem według uznania. Włożyć do lodówki na noc, lub na parę godzin (polecam!!!).
Przed podaniem dodać ser feta, wymieszać.

czwartek, 11 lipca 2013

Drożdżowe bułeczki z żurawiną
Bollos con arándanos rojos


Ukochane bułeczki drożdżowe :).
Idealne na śniadanie. Do herbaty, do mleka, do kawy! Pieczone przeze mnie wiele razy, zawsze się udają!
_________________________

Mis preferidos bollos. Perfectos para el desayuno. ¡Con té, con leche, con café!Los he hecho yavarias veces. ¡Siempre salen ricos!


Tym razem z żurawiną.
Podawane z serkiem wiejskim i czereśniową marmoladą, która swoim smakiem i kolorem doprowadza mnie do błogiego szaleństwa!!!
_________________________

Esta vez, con los arándanos rojos.
Servidos con queso blanco tipo cottage cheese (de puede comprar en LIDL), y con la mermelada de cereza, que me vuleve loca por su sabor y el color que tiene.


_________________________________


Ingrediencje:


Żurawinowa wersja TEGO PRZEPISU.
+ żurawina
- orzechy
- jagody goji

Czary:


Jagody goji zastępuję żurawiną
Orzechów nie dodaję

piątek, 5 lipca 2013

Ciasto jogurtowe z czereśniami
Pastel de yogur y cerezas


Rwałem dziś rano czereśnie,
Ciemno-czerwone czereśnie,
W ogrodzie było ćwierkliwie,
Słonecznie, rośnie i wcześnie.


Gałęzie, jak opryskane
Dojrzałą wiśni jagodą,
Zwieszały się omdlewając,
Nad stawu odniebną wodą.


Zwieszały się, omdlewając
I myślą tonęły w stawie,
A plamki słońca migały
Na lśniącej, soczystej trawie.


(Julian Tuwim)
___________________________

Ingrediencje i Czary:
Czereśniowa wersja Tego placka
____________

Ingredientes y Hechicería:

Este mismo pastel, pero con cerezas

:)

czwartek, 4 lipca 2013

Wiśniowy budyń z frużeliną
Pudín de cereza


Spędziłam dziś cały dzień w kuchni. Nie było cudowania, raczej trochę monotonni. Przygotowywałam obiad dla koleżanki, której obiecałam, że nauczę ją robić pierogi. Z pierogowania nic nie wyszło, ale obiad i pogawędka były bardzo przyjemne.
Podczas jego przygotowania zorientowałam się, że nie miałam nic na deser.
Przejrzałam w myślach wszystkie szafki i lodówkę i przypomniało mi się, że mam jeszcze zamyszkowany budyń czereśniowy czy wiśniowy, wszystko jedno no i czereśniową frużelinę w lodówce!

Idealny duet.


- Mleko?
- Też było.

Kilka banalnych czynności zapamiętanych jeszcze z dzieciństwa i szybki deser gotowy. Może nie ma w tym wszystkim nic odkrywczego, ale czy zawsze musi być? Najważniejsza jest umiejętność cieszenia się z małych rzeczy.


A budyń, choć w Polsce jest doskonale wszystkim znany, dla mojej koleżanki okazał się być czymś nigdy wcześniej nie próbowanym.
Podobno smakowało :).
____________________________


Ingrediencje:

budyń wiśniowy lub czereśniowy
frużelina z wiśni lub czereśni z całymi owocami
mleko

Czary:

Budyń przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu (chociaż ja polecam dodać mniej mleka, wtedy nie będzie taki rzadki). Gotowy budyń nakładamy do szklanych pojemniczków do 3/4 wysokości. Zostawiamy część budyniu. Odstawiamy do przestygnięcia. Nakładamy cienką warstwę frużeliny, którą przykrywamy następnie kolejną warstwą budyniu.

środa, 3 lipca 2013

Ślimaki drożdżowe z jagodami goji
Caracoles con bayas goji


Po raz pierwszy spróbowałam je zrobić 2 lata temu. Kompletna klapa, wyszły ładne, ale niejadalne...
Jednak moja mama zawsze powtarza ostrzegawczym tonem, kiedy się na coś upieram: KASIAAA, JESTEŚ UPARTA!
A, jestem!
Bo co?
Dlatego też postanowiłam skorzystać z wolnego czasu i zrobić coś innego niż muffiny. Miałam gdzieś jeszcze suche drożdże, więc zabrałam się za przeszukiwanie przepisów na bułeczki. W ten sposób natrafiłam na ten "wypróbowany", powiedziałam sobie,że tym razem musi wyjść. Nie byłabym jednak sobą, gdybym czegoś nie pozmieniała. I tak, moje ślimaczki wypełniłam mieszanką jagód goji, orzechów, cynamonu i goździków.
Tym razem wyszły :).
Polecam!
______________________________

Ingrediencje:
(na 10-12 bułeczek)*

Ciasto drożdżowe
3 szklanki mąki pszennej (tortowej, typ 500)
1/2 łyżeczki soli morskiej
3 łyżki cukru
1 szklanka letniej wody lub mleka (użyłam mleka)
2 i 1/2 łyżeczki suszonych drożdży instant
1/4 szklanki roztopionego masła

Nadzienie
1 i 1/2 łyżki cynamonu
1/2 łyżeczki mielonych goździków
1/3 szklanki brązowego cukru
1/2 szklanki jagód goji
1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich
kilka owoców żurawiny

Ponadto:
1/4 szklanki roztopionego masła do posmarowania ciasta, oliwa do posmarowania bułeczek, roztrzepane jajko - opcjonalnie

* Podaję cały przepis, ja zrobiłam z połowy, wyszło mi 5 bułeczek.

Czary:

Wymieszać przesianą mąkę, sól, cukier. Do mleka dodać drożdże i mieszać przez chwilę aż się rozpuszczą. Mleko z drożdżami wlać do mąki razem z olejem lub roztopionym masłem. Wymieszać łyżką, następnie wyrabiać ręką lub hakiem do ciasta drożdżowego przez około 8 - 10 minut, aż będzie gładkie i nie będzie się kleiło. Wyjąć ciasto na stolnicę i wyrabiać przez minutę, uformować kulę, włożyć ją do czystej większej miski (ciasto podwoi objętość), wysmarowanej olejem, przykryć folią i wstawić do lodówki na jedną noc lub maksymalnie na 4 dni.

Mąkę przesiać i wymieszać z solą i cukrem. Drożdże wsypać do mleka i poczekać aż się rozpuszczą. Następnie wlać mleko z drożdżami razem z masłem. Wymieszać, po czym wyrabiać ręką około 10 minut. Wyjąć ciasto na stolnicę i wyrabiać przez ok. minutę; uformować kulę i włożyć do większej miski wysmarowanej olejem. Przykryć olejem i wstawić do lodówki na jedną noc (lub na nie więcej niż 4 dni).

W dniu pieczenia:

Jagody goji zalać ciepłą wodą,żeby zmiękły, odłożyć na kilka minut. Następnie odlać wodę, a jagody osuszyć na ręczniku papierowym. Żurawinę pokroić na małe kawałeczki.
Ciasto wyjąć z lodówki, wyłożyć na stolnicę i uformować kulę. Zawinąć w folię i odłożyć na ok. 20 minut. Następnie rozwałkować ciasto na prostokąt o wymiarach ok. 30 x 35 cm, na grubość ok. 6 - 7 mm. Posmarować roztopionym masłem z wierzchu, posypać cukrem zmieszanym z brązowym cukrem, a następnie jagodami goji oraz orzechami włoskimi. Zwinąć ciasto w roladę, rozpoczynając od dłuższego boku.
Pokroić na plastry o grubości 2,5 cm, ułożyć rozcięciem do góry w tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując około 3 - 4 cm odstępu między bułeczkami. Wierzch posmarować oliwą i przykryć luźno folią spożywczą. Pozostawić w ciepłym miejscu przez ok. 2h, aż bułeczki zwiększą objętość i połączą się ze sobą. Przed pieczeniem można posmarować bułeczki roztrzepanym jajkiem.
Bułeczki piec przez około 20 - 22 minut, w temperaturze 175C, aż się zrumienią.

Bułeczki najlepiej smakują na ciepło. Po wystudzeniu polecam wstawić je na 20 sekund do mikrofali.

Inspiracja: Kwestia Smaku

wtorek, 2 lipca 2013

Roladki z kurczaka z szynką jamón
Rollos de pollo con jamón


Czytałam dzisiaj słownik ... i wczoraj, i przedwczoraj też. Mimo to, słowa jakoś się mnie nie trzymają. Za to mam więcej czasu n zabawy w kuchni. Chociaż na to ochota też jakaś średnia. Zbliża się dzień wyjazdu, może to przez to ten dziwny nastrój?
Ostatnio "ślimakowałam" sobie trochę między garami, chociaż może Wy nazwalibyście to "roladkowaniem"? Tak naprawdę, to miałobyć szaszłykowanie, ale jako, że podczas gotowania często zbaczam z obranej wcześniej ściezki, postanowiłam zmienić trochę sposób wykonaniatego dania.


Przedstawiam Wam pomysł z przybliżonymi wskazówkami co do ilości, gdyż w kwestii gotowania, wszystko robię jakoś tak na oko, a że baterie w wadze mi już zeżarło, to nawet nie było jak zważyć mięska.
Pozdrawiam!!!
__________________________________

Ingrediencje:

mięso z piersi kurczaka lub indyka (2-3 małe piersi)
jamón (mogłoby być też prosciutto) (ok. 5 plastrów)
posiekana zielona papryka "włoska" lub zwykła (ok 1-2 łyżki)
sos pomidorowy (odrobina)(ok. 1 łyżki)
oliwa z oliwek (ok. 1 łyżki)
białe wino (ok. 1 łyżki)
oregano (suszone, ale najlepiej takie z ogródka) (wg uznania)
czosnek (1/2 ząbka)
sól (wg uznania)
pieprz (wg uznania)
słodka papryka w proszku (wg uznania)

Czary:


Mięso pokroić na długie pasy (im szersze tym lepsze, ale jak się nie da, to też wyjdzie).
Szynkę jamón, dodac drobno posiekaną zieloną paprykę. Wymieszać z posiekanym czosnkiem, dodać odrobinę sosu pomidorowego "tak na kolor", doprawić pieprzem i oregano, wymieszać. Przygotowaną mieszankę rozsmarowywać na paskach mięsa. Następnie zwijać w roladki, zaczynając od węższego końca. Gotowe roladki układać na blasze wysmarowanej oliwą. Następnie posmarować roladki mieszanką oliwy i białego wina. Posypać solą*, pieprzem słodką papryką w proszku (opcjonalnie).
Szynka jamón jest słonawa, także z solą lepiej ostrożnie.
Zapiekać w piekarniku, pod przykryciem z podziurkowanej folii aluminiowej, w temperaturze 175-180 stopni, przez ok 20 minut.