poniedziałek, 29 września 2014

Kardamonowo - daktylowe ciasteczka
Galletas de cardámono y dátiles


Przyszła jesień, a ja już zamarzam! Piję herbatę za herbatą i tęsknię.
Dzisiaj przynajmniej jest słonecznie - da się wyjść na balkon i wywracać ciastka (i kończyny) do góry nogami przy uciesze sąsiadów (patrz: robiłam zdjęcia).

¡Ha llegado el otoño y yo ya me estoy helando! Estoy bebiendo té constantemente y hecho de menos...
Hoy al menos el día está soleado - se puede salir al balcón y darles vueltas a las galletas (y a los miembros del cuerpo) - así estaba: patas arriba, suministrando diversión a los veinos (veáse: estaba sacando las fotos).


Decyzja ich upieczenia, to była potrzeba chwili, spontaniczna myśl: piekę (chociaż puszka pełna biscotti...no ale przecież ta druga taka pusta)!
I dobrze - dzisiaj podkręcają blask jesiennego słońca :)!

La decisión de hacerlas fue una necesidad del momento, un pensamiento espontáneo: ¡LAS HAGO! (aunque la lata está llena de biscotti... ¡pero si aquella otra está tan vacía!)
Y bien - hoy mismo están dándole más brillo al Sol.

__________________________________

Ingrediencje:

1 szklanka mąki pszennej (u mnie pół na pół z pełnoziarnistą)
2 łyżki miodu
2 łyżki masła
1/2 łyżki cynamonu
1 łyżka mielonego imbiru
ziarenka z trzech kardamonków (może być tez mielony, ale ciężko mi powiedzieć, ile)
1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
cukier (jeśli ktoś lubi słodkie, ja dodałam jedynie 2 łyżki ksylitolu)
1 daktyl
1/22 dużego jajka lub jedno maleńkie

Czary:

Wyciągnąć ziarenka z 3 kardamonków i zmielić, posiekać na drobne lub rozgnieść w moździerzu.
Daktyl pokroić na maleńkie kawałeczki. Masło i miód rozetrzeć w mące wymieszanej z przyprawami, solą i sodą. Dodać jajko i zarobić ciasto. Rozwałkować masę i wycinać niezbyt grube ciasteczka(rosną!).
Piec w 180 stopniach przez ok 10 minut do lekko złotego koloru. Uwaga: w każdym piekarniku jest trochę inaczej, także radzę ich pilnować :). Rada: w ciepłym pomieszczeniu masa jest bardziej "rozlazła", także można dodać trochę mąki, żeby nie kleiła się za bardzo.

Kardamon kupiłam na Skworcu.

sobota, 27 września 2014

Guacamole II


Guacamole totalnie zawróciło mi w głowie! :)
dzisiaj z pistacjami i papryczką, ale za to bez kolendry (patrz - Guacamole - klik)

¡El Guacamole me ha vuelto loca totalmente! :)
Hoy con pistachos y pimiento pero, en cambio, sin coliandro (mira - Guacamole - click)


niedziela, 21 września 2014

Guacamole


Jakiś czas temu ubzdurałam sobie,żeby dać awokado jeszcze jedną szansę, które przy pierwszym podejściu (jakieś 10 lat temu) - ku wielkiemu rozczarowaniu moich rodziców i moim okazało się smakować jak pasta do butów (przynajmniej takie było nasze wyobrażenie, bo przecież nie mamy w zwyczaju zapychać się tym specyfikiem ^^). Zieleń i pozostałe guacamole sprawiły,że dałam za wygraną. I oto jest, moje guacamole, które podbiło moje podniebienie :).


_______________________________


Ingrediencje:

Na wersję testową :)

1 awocado
1/5 średniej czerwonej cebuli
1duży ząbek czosnku
łyżka posiekanej świeżej kolendry (nie odważyłam się dać więcej, bo jakoś nie przekonywał mnie jej zapach)
sól
chili cayene w proszku
sok z 1/2 limonki

Czary:

Awokado obrać, rozgnieść widelcem na masę, w której pozostaną małe grudki owocu. Dodać posiekaną cebulkę i czosnek, sok z limonki, posiekaną kolendrę, sól i pieprz cayene do smaku (ponoć tradycyjne guacamole powinno być bardzo pikantne - takie jak lubię :)).

piątek, 12 września 2014

Wieniec drożdżowy z "bursztynem"
Trenza de calabaza


Od kiedy dorwałam się do kuchni, prawie z niej nie wychodzę, jeśli tylko się da. Wychodzę stamtąd z bólem pleców, ale i tak jestem szczęśliwa - tak było dla mnie szczególnie wczoraj. Taki szary dzień a jaw skowronkach! Bo... upiekłam sobie słońce! Co prawda trochę dziurawe, jak na Słońce ale przepyszne :). Posypane bursztynem (a tak naprawę grubym brązowym cukrem :P) wyszło PRZEPYSZNE!!! Odkąd znalazłam ten przepis, wiedziałam, że będę musiała zrobić ten wieniec (pierwszy w życiu)! To chyba bylo przeznaczenie :), hehe - najlepsze ciasto drożdżowe jakie jadłam - perfekcyjny przepis.


PRZEPIS: Delimamma (z moimi małymi zmianami)

____________________________________


Ingrediencje:


350 g mąki
1/2 opakowania drożdży instant (dodałam 3/4)
1/2 szklanki mleka
1 łyżka masła
1/4 szklanki cukru
2 łyżki puree z dyni (u mnie 2 łyżki plus jedna łyżeczka)
1 jajko do ciasta + 1 jajko do posmarowania
1 łyżka cynamonu (dodałam też trzy szczypty przyprawy do piernika)
brązowy cukier w grubych kryształach - klik

Czary:

Do garnka wlać mleko, cukier, dodajemy masło i podgrzewamy tylko do rozpuszczenia.
Do miski wsypać przesianą mąkę i drożdże. Wlać ciepłe mleko, wbić jedno jajko, dodać puree z dyni wyrabiamy gładkie ciasto (ja użyłam miksera z hakami do ciasta drożdżowego). Ciasto przełożyć do miski oprószonej mąką, przykryć ściereczką i odłożyć w ciepłe miejsce na 1 h (ciasto podwoi swoją objętość).
Blat posypać mąką, wyłożyć ciasto i rozwałkować na cienki placek. Posypać go cynamonem i zwijamy w długi rulon (jak naleśnik), przecinamy rulon na pół (u samej góry zostawiamy 2 cm bez przecinania), po czym zaplatamy wieniec. U Delimmamy - klik można znaleźć świetne zdjęcia, które najlepiej obrazują ten proces. Wieniec ułożyć na papierze do pieczenia. Wysmarować jajkiem wymieszanym z mlekiem i posypać cukrem. Piec w 180 stopniach przez 20 minut.

POLECAM GORĄCO!!!

środa, 10 września 2014

Szpinakowa sałatka z Madrytu
La ensalada de espinacas


W noc przed powrotem do Polski z Hiszpanii mieliśmy szczęście zjeść kolację w doborowym towarzystwie. To właśnie tam o raz pierwszy spróbowałam sałatki ze świeżym szpinakiem i ... zakochałam się! Odkąd wróciłam nie ma dnia, kiedy bym się podobną sałatką nie żywiła :). Szpinak,chrupiąca prażona cebulka i ocet balsamiczny di Modena... plus dodatki... To jest to! Ciągle myślę nad wariacjami, ale te dwa kluczowe składniki no i może jeszcze mozarella są nie do ruszenia!


Szczerze mówiąc, ciężko mi podać konkretne proporcje, bo zawsze dodaję na oko, dlatego podam składniki, może as zainspirują :).


Ingrediencje:


świeży szpinak
mozarella
pomidor
szynka z suszonej wołowiny typ Szwajcaria / Niemcy (jak na tym zdjęciu do kupienia w Kauflndzie ) - to mój dodatek, bez którego już nie wyobrażam sobie tej sałatki - POLECAM!!!
zielone oliwki
czerwona cebula
olej z oliwek o intensywnym smaku
aceto balsamico di Modena - ocet balsamiczny z Modeny (polecam w spryskiwaczu :)!)

Czary:


Szynkę pokroić na małe kwadraciki. Oliwki pokroić na plasterki, a ser mozarella w kostki. Pomidor pokroić na kostki lub na plasterki (pomidorki cherry lub inne mini). Czerwoną cebulę pokroić na cienkie paseczki (piórka).
Składniki wymieszać, doprawić olejem i octem balsamicznym dodać chrupiącą prażoną cebulki do smaku (niewielką ilość). Dosalanie nie jest konieczne, ale ja używam mało soli, także, jeśli jest taka potrzeba, można doprawić solą.


poniedziałek, 1 września 2014