wtorek, 27 października 2015

Focaccia al timo


Kolejny przepis z tych, które raz zobaczone, zostały w mojej głowie na zawsze. W pewnej chwili wracają i wiercą mi dziurę w brzuchu, a raczej w głowie, aż do chwili kiedy w końcu wygrywają. Przygotowuję je zaspokajając ciekawość i zyskując spokój ducha (oczywiście tylko chwilowo... do następnego!. Moja pierwsza próba (2lata temu) przygotowania klasycznej focacci zakończyła się niepowodzeniem. Po czasie sięgnęłam po Chlebofocaccię z Kwestii Smaku (spersonalizowanej przeze mnie), która podbiła nasze serce i na stałe zagościła na stole. Jak sama nazwa wskazuje, nie jest to typowa focaccia, co podkreślałam na każdym kroku. Oto dlaczego przepis Elizy tak bardzo przykuł moja uwagę. Focaccia wyszła bardzo fajna! Od dziś mamy alternatywę, a kolejne eksperymenty i nowe przepisy mają jak zwykle drzwi otwarte.

Focaccia na ziemniakach z Pracowni Wypieków z White Plate - LINK (u mnie ze świeżym tymiankiem)

1 komentarz:

  1. Esperaba mucho una nueva entrada en tu blog, pero por lo que veo, ha merecido la pena toda esta espera.
    Me encanta!
    Miguel.

    OdpowiedzUsuń